poniedziałek, 21 lipca 2008

Nowy domownik :)

Po długiej dyskusji z mężem postanowiliśmy kupić kotka. Miał być pies-labrador lecz niestety warunki mieszkaniowe w NL nam na to nie pozwoliły. No ale jeszcze nic straconego. Jak zjedziemy do Polski piesek będzie.
Ale ja o kocie chciałam. Pojechaliśmy do schroniska w Belgii. Tam wybraliśmy kociaka. Kociak był odrobaczony, zaszczepiony, przebadany ma mikrochip za uszkiem i paszport UE. Kociak nazywa się Tasha bo to kobitka i ma 4 miesiące. Jest z nami już 3 tygodnie i jest cudowna. Tyle że łobuziak z niej nieziemski. Jest stasznym pieszczochem tylko by chciałabyć drapana, głaskana i miziana.
a oto i ona:




Brak komentarzy:

Wszelkie prawa zastrzeżone. Zdjęcia i teksty zamieszczane na blogu są mojego autorstwa (jezeli tak nie jest, jest to wyraźnie zaznaczone) i nie wyrażam zgody na wykorzystywanie ich bez mojej wiedzy.